"Umysł jest dla siebie Siedzibą, może sam w sobie przemienić
piekło w niebiosa, a niebiosa w piekło.
Mniejsza gdzie będę, skoro będę sobą"
John Milton, "Raj utracony"
Cytat Johna Miltona z "Raju utraconego" doskonale oddaje
Moc Ludzkiego Umysłu, który w każdych okolicznościach potrafi tworzyć własne rzeczywistości.
Podobnie, astrologiczna koniunkcja Jowisza z Uranem w znaku Byka może być postrzegana jako kosmiczne odzwierciedlenie tej samej zdolności do transformacji i tworzenia.
W tym astrologicznym kontekście, Jowisz i Uran w Byku przekształcają piekło stagnacji w niebo możliwości, inspirując do rzeczywistej zmiany w materialnym świecie.
To jak umysł, który przemienia wewnętrzne ograniczenia w źródła nowych inspiracji i osiągnięć.
Transformacja ta nie ogranicza się jedynie do duchowego wymiaru, ale przenika również do materialnego, promując innowacje i wzrost w obszarach związanych z ekonomią, technologią, ekologią, medycyną i naszym ciałem, które są bliskie ziemskiemu znakowi Byka.
W tej astrologicznej metaforze, idea Miltona przekształcania piekła w niebo przez
moc ludzkiego umysłu znajduje swoje odzwierciedlenie w sile wpływów Jowisza i Urana.
Jakby z nut tej niebiańskiej symfonii wydobywały się akordy zapowiadające odrodzenie i innowację w każdym Ziarenku Ziemskiego Znaku Byka.
Te dwie potężne siły, w niezwykle rzadkim układzie, są niczym alchemicy, którzy odmieniają nasze codzienne zmagania w złote możliwości przyszłości.
Stąd, w świetle tej rzadkiej i potężnej koniunkcji, każdy z nas, niczym bohater epickiego poematu, ma przed sobą otwarte drzwi do świata, w którym najbardziej pospolite elementy codzienności mogą być przekształcone w przedmioty najwyższego piękna i wartości.
Jowisz i Uran w Byku inspirują nas do odważnego przekraczania granic, do przemieniania osobistych i zbiorowych piekieł w niebiańskie obszary możliwości, gdzie każdy krok na Ziemi jest jednocześnie krokiem w nieskończoność...
Tu możesz dowiedzieć się więcej o tej koniunkcji:
Niech Wszechświat nas wspiera w tej niezwykłej podróży
Pozdrawiam Was świetliście,
Aleksandra